za oknem - bieżący analizator polityczny
TUSK GWOŹDZIEM DO PISOWSKIEJ TRUMNY

Jeszcze wczoraj aktyw PiS oraz wspierające go media butnie zapowiadały, że godziny Tuska są policzone, różne Legutki, Czarneckie, Waszczykowskie zapowiadały klęskę Tuska, a klęska ta miała być owocem rozmów Witolda „Nie Zabijajcie Nas” Waszczykowskiego z ministrami spraw zagranicznych 27 państw UE. Właśnie przełączyłem się polską telewizję, a dokładniej na TVN 24 i trafiłem na wypowiedź pisowskiego europosła Marka Asta, który stwierdził, że jeśli wybór Tuska na szefa RE będzie zwycięstwem Polski, ponieważ chodziło o to, by przekazać światu, kim naprawdę jest Tusk, że to było celem tej całej anty-Tuskowej kampanii. W podobnym tonie wypowiadali się inni pisowscy aktywiści, twierdząc, iż w ten sposób chcieli też ostrzec Europę, przed osobnikiem, który „działa na szkodę UE”, „doprowadził do BREXIT”(sic) i „jest odpowiedzialny za zamachy terrorystyczne w Europie” (sic).
W programie „Jeden na Jeden” Waszczykowski powrócił do starego pisowskiego grepsu dezawuującego stanowisko, które od dwu i pół roku pełni Tusk, cytuję z pamięci: ” Stanowisko to nie jest wyposażone w żadne prerogatywy, ogranicza się tylko do organizowania szczytów RE.” Czyli to taki go facet ustawiający krzesła, zaciągający stół suknem, witający gości w drzwiach i usadzający przy stole – ot kierownik sali.
“Oczywistą oczywistością” jest, że cała ta afera rozpętana przez Kaczego jest próbą zemsty na Tusku za to, że był lepszy w bezpośrednich i pośrednich starciach (zawsze je wygrywał), że jest inteligentniejszy, że zna języki, że jest przystojniejszy, że liczy się na europejskich salonach bardziej, niż cały zasrany PiS wraz z suwerenem – ot co!
Śmiem twierdzić, że sprawa Tuska jest dość solidnym gwoździem do pisowskiej trumny, początkiem końca PiS, ponieważ w oczach wielu Polaków, w tym również części pisowskiego elektoratu, tej nieortodoksyjne,j Tusk staje się męczennikiem, co pokazują ostatnie sondaże. A przecież my lubimy męczenników.
Janusz Młynarski{jcomments on}